sobota, 21 lutego 2015

Rozdział 18



 Rozdział dedykowany Kasi <3 To właśnie ona POMOGŁA  mi go napisać, gdyby nie on, to pewnie pojawiłby się później
Dziękuje <3 <3 <3
Informacja na dole

Wyjęłam z kieszeni klucze i otworzyłam nimi dom. Zostawiłam je na komodzie, a sama usiadłam na kanapie w salonie. Nie mogę uwierzyć, że on wrócił. Przez parę lat miałam spokój, a teraz znowu muszę się z nim męczyć. Może powinnam wyjechać. Gdzieś, gdzie nikt mnie nie zna. Tak byłoby łatwiej, ale nie umiałabym zostawić tutaj moich przyjaciół.  Postanowiłam, że teraz się tym nie będę przejmowała. Znalazłam jakąś torebkę i kluczyki do samochodu, po czym ruszyłam na sesje. W ostatnim czasie mam strasznie napięty grafik. Studia, sesje, no cóż sama na to siebie skazałam. Nie musiałam dalej się uczyć mimo wszystko zdecydowałam się na to. Czy żałuje? Chyba nie. Może i jest jeszcze więcej ludzi, którzy mnie nienawidzą, ale jakoś sobie radzę. Właściwie w każdej możliwej chwili mogę zrezygnować, jednak wydaje mi się, że nie powinnam tego robić. Za rok mogę być już normalną osobą, chce mieć pewność, że skończę, jako ktoś.
 
Na sesji było tak jak zawsze. Kiedyś wydawało mi się, że są one fajne, ale teraz zaczęły mnie nudzić. Nie dzieję się nic, co mogłoby mnie zainteresować. Chyba powoli i to mnie nudzi. Ciekawa jestem ile jeszcze wytrzymam, z własnej woli będę to robiła, aż znajdę pracę, w moim zawodzie. Myślę, że będzie to za jakieś 4 lata, do tego czasu mogą mnie zawsze wywalić. W życiu nauczyłam się, że trzeba być przyzwyczajonym do każdej sytuacji.
-Lena, co się z tobą dzieje? Ostatnio się nie możesz skupić na sesji, jesteś rozkojarzona. Nigdy taka nie byłaś. Sesje były dla ciebie bardzo ważne. – Mówi George, fotograf.  – Masz jakieś problemy?
-W pewnym sensie, ale dobrze wiesz, że sobie poradzę. Zawsze sobie radzę. Teraz będzie tak samo.
-Wiem Lena, ale martwię się o ciebie. Nigdy nie przekładałaś swoich problemów na prace.
-Raz mi się zdarzyło, a ty już mnie krytykujesz. Wyobraź sobie też mam swoje problemy i uczucia. Nie jestem całkowitą suką. – Warknęłam na niego zła.
-Wiem, że nie jesteś suką, ale nigdy się tak nie zachowywałaś. Zawsze sobie radziłaś inaczej.
-Ale radze sobie tak i tobie to nic do tego. Jesteś tylko cholernym fotografem, to jest twoja praca, a nie wpieprzanie się w kogoś życie.-  Dobrze wiem, że go zraniłam, to było po nim widać, ale cóż… taka się zachowuje, gdy jestem zła.
-Przesadziłaś Lena. Zawsze byłaś dla mnie ważna, nigdy cię nie obrażałem, wierzyłem w to, że jesteś miłą osobą, a ty mi się tak odpłacasz?
-A kto cię o to prosił! Jakoś z tysiącami ludzi, którzy mnie nienawidzą daje rade, to ty byś nic nie zrobił. Nie potrzebuje twojej łaski. Jak widzisz świetnie daje sobie rade. Żegnam, nie zamierzam przebywać z tobą w jednym pomieszczeniu! – Spakowałam swoje rzeczy i wyszłam trzaskając drzwiami. Szczerze? Nie było mi go żal. Może i tym zachowaniem udowadniam, że jestem suką, ale taka jestem. Innym nic do tego. Gdy byłam na zewnątrz, zadzwonił do mnie telefon. Zaraz komuś coś zrobię… Kto to był? Katy, suka.
*Rozmowa telefoniczna*
-Hej Lenka, skarbie, kiedy się pojawisz na zajęciach? – Och, ale ty słodka.
-Dziś, właśnie wyszłam z sesji, już jadę, a co chcesz?
-Właściwie to się tak zastanawiam, w końcu jak my jesteśmy przyjaciółkami, a ty się przyjaźnisz z – One Direction. Tak, wiem, że chcesz mnie wykorzystać, głupia nie jestem. -… One Direction, to może mnie z nimi poznasz?
-No cóż. Po pierwsze mają bardzo mało czasu, a po drugie to my już nie jesteśmy przyjaciółkami. Zostawiłaś mnie, gdy byłam w śpiączce.
-To nie prawda, odwiedzałam cię.
-Jakbyś mnie odwiedzała, to byś poznała Louisa, bo on był każdego dnia.
-Tak mi się odwdzięczasz?! Gdybym nie ja, byłabyś nikim! – Ojojoj zdenerwowała się, jakże mi przykro.
-Zostawiłaś mnie, jak ciebie potrzebowałam. Jesteś tylko wtedy, gdy coś od ciebie chce. Osądzasz mnie, a wiesz jaka byłam kiedyś. Ty to nazywasz przyjaźnią? Przykro mi ja nie.
-Jesteś suką Lena. – Warknęła zła.
-Ty większą Kat. – Rozłączyłam się.
*Koniec rozmowy*
Jestem z siebie dumna, w końcu to zrobiłam. Tak wiele razy chciałam to powiedzieć, ale zawsze się bałam, że pozostanę bez nikogo. A teraz? Niby są chłopcy, jednak mogą oni odejść, gdy dowiedzą się co planuje. Boje się to zrobić, ale muszę. Wiem, że robiąc to zranię ich wszystkich, a szczególnie Louisa, ale…. musze. Podjęłam taką decyzje, a ja zawsze dotrzymuje słowa.

Oczami Louisa

Próba była świetnie. W tym momencie oraz na koncercie czuję, że razem z chłopakami jesteśmy rodziną, że tworzymy coś wielkiego, dzięki czemu miliony dziewczyn się uśmiecha, jest szczęśliwa. Teraz śpiewa Zayn, więc mam chwile spokoju i mogę pogadać z Len.
Ja Jak sesja? – Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.
Leni <3 Ok. – Jest zła.
Ja Co się stało?
Leni <3 Nic.
Ja Jesteś zła
Leni <3 Nie jestem.
Ja Piszesz kropki, jesteś zła
Leni <3 Pokłóciłam się z Georgem, wytknęłam mu, że jest tylko cholernym fotografem i nie ma prawa się wtrącać w moje życie. Potem jeszcze z Kat, chciała bym poznała ją w wami jak się nie zgodziłam nazwała mnie suką i stwierdziła, że to dzięki mnie jestem teraz modelką.
Ja Może postąpiłaś źle, jeśli chodzi o Georga, ale pewnie byłaś zła. A o Kat się nie martw, nikt z nas nie chce jej znać. Może i zaciągnęła cię na sesje, ale to ty zapracowałaś na to wszystko, co masz teraz. Sama jest suką.
Leni <3 To właśnie jej powiedziałam. Boję się, że teraz George nie będzie chciał ze mną gadać. Byłam zła i dlatego tak powiedziałam.
Ja Na ciebie nie można być złym. Czasami jesteś za słodka.
Leni <3 Ja nie chce być słodka!
Ja Ale jesteś
Leni <3 Pomińmy ten szczegół. Czemu nie bierzesz udziału w próbie?
Ja Teraz śpiewa Zayn, mam chwile wolnego czasu J
Leni <3 Wyślij mi jego zdjęcie :D
Leni <3  Proszeeee
Ja Po co ci?
Leni <3 Bo on jest taki seksowny…
Ja Ejj To ja jestem najbardziej seksownym członkiem zespołu.
Leni <3 No cóż… Trzeba wierzyć w siebie.
Ja Masz jakieś wątpliwości?!
Leni <3 Tak. Zdecydowanie tak.
Ja Jak możesz? Mam focha.
Leni <3 Ok. Poproszę Niall by mi wysłał
Ja Zapomnij!
Ja Nie masz prawa do niego pisać. Tylko ze mną możesz rozmawiać.
Leni <3 Nie jestem twoją własnością, mogę robić co mi się podoba.
Ja Jesteś moją przyjaciółką.
Leni <3 No właśnie przyjaciółką, a nie jebaną dziewczyną. Tak możesz traktować Eleanor, a nie mnie. Współczuje jej, że ma takiego chłopaka. Biedna dziewczyna…
Ja Ja przynajmniej kogoś mam nie to co ty. Zwykła suka.
Leni <3 Co ty kurwa powiedziałeś? Jesteś chujem Tomlinson. Zwykłym chujem.  Nie wiem czemu mogłam uwierzyć, że jesteś inny.
Ja Bo jestem. To ty jesteś zapatrzoną w siebie szmatą, która najchętniej by się ze wszystkimi kłóciła.

Pierdolnąłem telefonem o ścianę, nikt nie ma prawa mnie obrażać nawet, jeśli jesteśmy przyjaciółmi. Wszyscy się na mnie dziwnie spojrzeli. Nigdy się tak nie zachowywałem, nawet, jeśli byłem zły to nie okazywałem tego.
-Czego?! – Warknąłem.
-Louis, co się dzieje? – Zapytał się mnie spokojnie Horna.
-Lena pierdolona suka Moore się stała. Nazwała mnie chujem i powiedziała, że nie zasługuje na El. Nie miała prawa tak powiedzieć.
-Może miała jakiś powód. – Powiedział Harry
-Nie miała. – Nazwałem ją suką…
-Może jednak. Zastanów się dobrze, może coś jej powiedziałeś.
-Nazwałem ją suką. – Mruknąłem cicho.
-Co zrobiłeś?! – Wydarł się na mnie Zayn
-Jakoś tak wyszło
-Brawo dla ciebie. Przez twoją głupotę nie będzie chciała z nami gadać. Jesteś z nas najstarszy, a najgłupszy.
-Co ty kurwa powiedziałeś?!
-Że jesteś najgłupszy. Może najpierw pomyślisz, a potem powiesz. To wcale nie jest takie głupie jak ci się wydaje.
-Fajnie bronisz kumpla, nie ma co. Wiesz? Ja chyba podziękuje za takiego przyjaciele, który umie tylko krytykować. Może ja też chce być doceniany?
-A co w tym kierunku zrobiłeś? Nic.  Docenię cię, jeśli przyznasz, że ją kochasz. Ukrywasz to, może i nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale taka jest prawda.
-Zrozumcie to kurwa, że ja jej nie kocham
-Okłamujesz sam siebie. Gdy tylko jesteś przy Lenie cieszysz się jak głupi, sprawia ci cholerny ból, gdy się na ciebie obrazi. Taka jest prawda.-  On chyba ma racje. Od zawsze czułem się źle, gdy nazywałem ją suką. Jestem szczęśliwy będąc z nią.
-Masz racje. Kocham Leną, ale nie mogę z nią być. Mam El, ona jest taka delikatna, nie chce jej ranić. A Lena? Ona mnie nie kocha. Dla niej jestem tylko przyjacielem, nikim innym.
-Może jest inaczej. Może ona tak jak ty boi się do tego przyznać?- Wtrącił Harry.
-Wątpię.
-A może ona wcale nie jest taka dobra jak się wam wydaje? Powiedział Liam.-Mówicie, że ona była suką, a teraz jest taka dobra. A co jeśli ona nadal taka jest? Może tylko udaje? Dzięki temu, że przyjaźni jest coraz bardziej rozpoznawalna. Tylko na tym zyskuje.
-Weź ty trochę pomyśl. Ona jest dobra. Jeśli ma kontakt z nami to wiadomo, że będzie rozpoznawalna. Nie spodziewałem się tego po tobie Liam.
-Ja tego po tobie też. Zakochałeś się w niej jak głupi zapominając o tym, że masz Eleanor, która kocha cię całym sercem i szczerze. Już nie pamiętasz jak Lena cie traktowała? Mam ci przypomnieć?
-Ona nic nie zrobiła. Ja w przeciwieństwie wyrządziłem wiele krzywd.
-Jakich? Nazwałeś ją suką? Ona nie była lepsza.
-To przeze mnie była w śpiączce przez 2 jebane miesiące.
-Nikt nie kazał jej pić wódki i mieszać to z lekami nasennymi.
-Jesteś chujem Payne.- Warknąłem.
-Nie. To ty nim jesteś.

W końcu pojawił się rozdział. Pomyślałam, że ten kto chciałbym dalej pisała, skomentował post, będzie mi pomagał pisać jeden rozdział. Kasia już mi "pomogła" teraz czas na kogoś innego. Myślę nad Melą. Mam nadzieję, że się zgodzi. 
Myślałam też by wstawiać taką jakby zapowiedź rozdziału. Było by to parę zdań, wycięte z następnego. Pojawiała by się to na Fb, piszczcie co wy o tym myślicie. 
Ostatnia sprawa. Moja koleżanka, chciałaby pojechać na koncert, ale musi mieć najwięcej komentarzy. Mam nadzieję, że to zrozumiecie, bo każda z nas chce pojechać na koncert One Direction. Liczę na was. Lajkujcie komentarz Oli Krawczyk. Czas jest do czwartku. Bardzo proszę.
Papapa <3 <3 <3

sobota, 14 lutego 2015

DECYZJA

Jak wiecie, dziś mam podjąć ostateczną decyzje, co zrobię z blogiem. Pod ostatnim postem były tylko 3 osoby, które chciały mnie zatrzymać. Jak mam być szczera liczyłam, że bardziej interesuje was mój blog. Mam również kontakt z osobami, które czytają, ale akurat teraz nie skomentowały, czyli jest 5 osób, nadal mało, ale mówi się trudno. Jeśli chodzi o decyzje to przez cały tydzień wiedziałam co zrobić. Usuwam bloga, od dziś piszę tylko dla siebie. Czy to się zmieniło? Tak jakby. Wcześniej wspominał, że tylko ten publikuje, resztę piszę dla siebie. I tak zostanie. Będę dalej pisała dla was, ale muszę liczyć na komentarze. Rozdział 17 dodawałam 29 stycznia, a nadal są tylko 2 komentarze, chociaż wyznaczyłam wam limit. Rozdział 18 się pojawiła jak ktoś się zainteresuje. Mela ( pozdrawiam ciebie <3 ) udzieliła mi kilku porad, z których skorzystam. Utworzyłam stronę na fb, tam będę wstawiał jakieś notki, oraz organizowała konkursy. Niech każdy kto czyta polubi stronę. Co do rozdziału, to dopiero zaczynam go pisać, więc przepraszam za czekanie. Pamiętajcie o komentarzach <3 <3

Papapa <3 <3 <3

niedziela, 8 lutego 2015

WAŻNE!

Na samym początku obiecałam wam, że nie zawieszę bloga. Teraz mam mieszane uczucia. Zdecydowałam, że w sobotę wieczorem podejmę ważną decyzje. Zdecyduje się, czy zawieszę, usunę lub będę dalej pisała. Nie chodzi o to, że nie mam pomysłu na dalszy rozwój akcji, bo mam rozplanowane wszystko. Czas też mam, ale problem jest w tym, że mało osób komentuje. Przez komentarze dowiaduje się co myślicie o moim pisaniu. Wiem, że popełniam wiele błędów, bo jak na razie publikuje tylko ten blog, ale chce wiedzieć co wy o tym sądzicie. Przez ten tydzień możecie pokazać mi jak ważny jest dla was mój blog.
Mam nadzieję, że będę mogła dalej pisać dla was.