wtorek, 14 października 2014

Rozdział 7 część 1

Nareszcie długo oczekiwany rozdział ♥ Przepraszam, że tak długo musieliście czekać. ;c Dziękuję za wszystkie wyświetlenia i komentarze. Proszę o to samo co w poprzednim rozdziale. Niech Każdy z Was go skomentuje. 
♥ ♥ ♥
Miłego czytania :)



Minął tydzień od ostatniego wydarzenia. Jak można było się spodziewać, wszędzie pojawiły się zdjęcia. Każdy zastanawiał się co jest pomiędzy nami. Dużo osób pisało prawdę, czyli że jesteśmy pokłóceni. Oczywiście to moja wina, bo jakby mogło być inaczej. Inni jednak mieli tak świetne spekulacje, że aż sama się zdziwiłam co oni mogą wymyślić. Otóż ja i Louis jesteśmy razem. Fajnie, że ja o tym nie wiem, ale pomińmy ten malutki szczegół.  Codziennie byłam na zajęciach. Odkąd coraz częściej bywałam widziana z Tomlinsonem, jestem jeszcze bardziej wytykana. Tylko, że tym razem te zaczepki są całkiem normalne. Nie wiem co się stało, ale są to coraz milsze komentarze pod moim zdjęciami. Na pewno to wina Louisa. Co do tego nie mam wątpliwości. Powoli, bardzo ociężale zaczynam akceptować cały zespół. To wszystko przez Perrie, która kazała nam się  codziennie spotykać. Nie mam jej tego za złe. Rozumiem ją trochę. Patrzenie jak ktoś ciągle się kłóci nie jest dobre. 
W ostatnim czasie powróciłam do zwyczajów z przed paru lat. Codziennie rano wstaję i biegam. Pomyśleć, że przez ten krótki czas udało mi się nadrobić moje dawne osiągnięcia. Dam radę przebiegnąć 10 km w niecałą godzinę. Jestem z siebie naprawdę dumna.  Zdrowiej się odżywiam i nawet zaczynam powoli tańczyć. Jak na razie są to jakieś taneczne ruchy, jednak mam malutką nadzieję, że uda mi się za jakiś czas zacząć normalnie tańczyć. Brakuje mi tego. Taniec, bieganie i… muzyka pozwalały mi się oderwać od rzeczywistości.  Najpierw sport, teraz taniec. Jak to Karolina stwierdziła, powracam do życia. Brakuje tylko muzyki, ale co do tego jestem pewna. Nigdy nie będzie jej w moim życiu. Wyczerpała swój limit. Koniec.
Dziś jest gala. Z tej okazji muszę tam być o 18 a jest 6.30. Wszystkie przygotowania zaczynają się o 12. Makijaż, stylistka, kosmetyczka... Pomyśleć, że to tylko, by się dobrze pokazać.  W tym roku znowu jestem nominowana do najlepszej modelki. Czasami się zastanawiam kto na mnie głosuje, jeśli jestem ciągle obrażana. Nie zależy mi na tym by nią być. Zdecydowanie ktoś inny na to zasługuję. Tak jak każdego innego dnia, zaczynam dzień od biegania. Znalazłam strój, wybiegłam z domu uprzednio zamykając drzwi i udałam się do parku. To właśnie tam zawsze biegam. Na szczęście o 7 jeszcze nie ma tak dużo ludzi. Mogę swobodnie biegać i nie bać się o to, że ktoś mnie zobaczy. Postanowiłam, że dziś przebiegnę 20 km. Dam radę. Wierzę w siebie. Po ponad godzinie byłam już w domu. Zmęczona, ale szczęśliwa, że pokonałam siebie. Poszłam do garderoby, wzięłam jakieś zwykłe ciuchy, a następnie udałam się pod prysznic. Po 10 minutach byłam już gotowa. Zeszłam na dół i włączyłam telewizor. Akurat była eska, szybko przełączyłam na jakiś bezsensowny program i zaczęłam robić sobie śniadanie. Najlepszym rozwiązaniem były naleśniki. Zdecydowałam się na swoje ulubione, czyli z bitą śmietaną i owocami. Gdy tylko były gotowe, siadłam na kanapie i oglądałam te głupie programy plotkarskie. Zaczęłam się śmiać, gdy usłyszałam, że ja i Louis jesteśmy razem i dziś musimy się ukrywać. Ale oni są kreatywni. Siedziałam tak jeszcze 30 minut. Dokładnie o 12 przyszli wszyscy, którzy dbają o mój wygląd. Najpierw była kosmetyczka. Zrobiła delikatny makijaż. Doskonale wiedziała, że gdyby był za mocny bym go zmyła. Potem włosy, które mi pokręciła. Na samym końcu strój. Tak jak zwykle miałam 3 sukienki do wyboru. Każda była śliczna. Jednak mnie urzekła tylko jedna. Gdy tylko  założyłam poczułam się jak księżniczka. Wszyscy stwierdzili, że wyglądam zajebiście i będę błyszczeć. Jakoś mało mnie to obchodzi, ale dobra niech sobie mówią. Mi nawet nie zależy na wygranej.
Idealnie ze wszystkim dziewczyny się wyrobiły. Limuzyna już na mnie czekała. Znalazłam kopertówkę, włożyłam do niej najpotrzebniejsze rzeczy i udałam się prosto do samochodu, który stał już przed moim domem. Steven, mój szofer czekał na mnie przy drzwiach. Był to straszy, bardzo miły człowiek. Uwielbiam z nim rozmawiać.
-Panie Steven, mówiłam panu. Niech mi pan nie otwiera drzwi. Strasznie się wtedy czuję. – powiedziałam, gdy tylko chwycił za klamkę.
-Niech panienka zrozumie, że chcę to robić. Dla mnie to jest bardzo przyjemne. – zawsze się z nim o to kłóciłam, jednak ani razu nie wygrałam. Trzeba wierzyć w cuda.
-Nie wygram z panem?- zapytałam się uśmiechając.
-Proszę mi wybaczyć, ale nie.  –Uśmiechnął się tylko i otworzył mi drzwi. –A teraz proszę wsiadać. Czas jechać po wygraną.
-Tak. Ja i wygrana. Nawet niech pan nie żartuję. –powiedziałam gdy tylko byłam już w środku.
-Sama się panienka przekona. – powiedział i zamknął drzwi.
Usłyszałam tłum piszczących osób i migające światła. Jestem na miejscu.
-Jest panienka gotowa na pokazanie, kto dziś wygra? – spytał się mnie.
-Nie. –odpowiedziałam krótko.
-Czyli tak jak zawsze.- zdążył tylko tyle powiedzieć, bo drzwi się otworzyły. Przedstawienia czas zacząć. Uśmiechnęłam się tylko i wyszłam z limuzyny. Tak jak zawsze, oślepiło mnie światło migających aparatów. Słyszałam tysiące głosów, lecz nie dałam rady ich odróżnić. Gdy tylko sytuacja się uspokoiła, zaczęłam słyszeć pytania skierowane do mnie.
-Lena czy zgodzisz się na krótki wywiad?- usłyszałam pytanie od największej małpy na całym świecie.
-Oczywiście. – odrzekłam i się uśmiechnęłam.
-Lena, jak uważasz jakie masz szanse by wygrać? Czy po raz 3 będziesz najlepszą modelką na całym świecie? –spytała się mnie.
-Uważam, że w tym roku konkurencja jest naprawdę duża i nie ma co liczyć na moja wygraną. Miło mi było jednak przez 2 lata być najlepszą modelką na świecie, ale już czas przekazać ten tytuł innej.
-W takim razie czy masz faworytkę?
-Tak jak mówiłam wcześniej, jest dużo modelek, które zasługują na ten tytuł, jednak moje urzekła mnie Barbara Palvin.
-Dobrze. Dziękuje za wywiad. – na te słowa tylko się uśmiechnęłam. Wiedziałam, że życzy mi jak najgorzej. Zbyt dobrze ją znam. Postanowiłam się nią nie przejmować i ruszyłam w stronę ściany gwiazd. Chwilkę pozowałam i zobaczyłam jak wysiada One Direction. Nie wiem czemu, ale się uśmiechnęłam. Trochę dziwne. Postanowiłam iść i zająć miejsce, gdyż nie miałam już ochoty tu stać. Jak mówiłam, tak zrobiłam.  Po 30 minutach zaczęły się nominacje do mojej nagrody. Tym razem prowadzili Selena Gomez i Louis. Zdecydowanie za często muszę się z nim spotykać.
-W tym roku najlepszą modelką została….. – powiedziała Sel i zaczęła otwierać kopertę. Gdy tylko otworzyła, Lou spojrzał jej przez ramię.
-Proszę państwa, jestem zaszczycony móc ogłosić, że najlepszą modelką w tym roku została… - spojrzeli na siebie i razem wykrzyknęli.
-Lena Moore. – byłam całkowicie zdezorientowana tym co powiedzieli. Po raz 3. Nie, to niemożliwe. Wstałam i udałam się na scenę. Najpierw uścisnęłam się z Seleną, która mi pogratulowała. Potem z Louisem. Zdziwiło mnie, jak szepnął mi na ucho, że zasługuję na tą nagrodę.
-Szczerze mówiąc to nie wiem co powiedzieć. Nie spodziewałam się tego. Nawet jeszcze przed galą mówiłam, że teraz jest czas na kogoś innego. Więc postanowiłam, że dzisiejszą nagrodę przekaże osobie, która moim zdaniem zasłużyła sobie na to bardziej niż ja. Barbara. To właśnie ciebie uważam za osobę godną tej nagrody. Proszę Państwa, tytuł najlepszej modelki wędruje w ręce dziewczyny, która jest najlepsza w tym co robi. Barbara Palvin.- ludzie byli zaskoczeni tym, co zrobiłam. Jednak ja byłam pewna, że robię dobrze. Barbara przyszła, a ja przekazałam jej nagrodę, a sama udałam się na swoje miejsce.
2 godziny później gala się zakończyła. Teraz czas na drugą część imprezy. 

Proszę o to, co pisałam na początku. ♥
Dziękuję za wszystko :*
♥♥♥
Do następnego
♥♥♥ 

6 komentarzy:

  1. Świetny, świetny i jeszcze raz świetny! <3
    Czekam na szybki next! :*
    W międzyczasie zapraszam do siebie: empire-fanfiction1.blogspot.com/
    Pozdrawiam Paula :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No fajnie. Coraz bardziej się rozkręca xd czekam na więcej.. ; D bardzo mi się podoba <3
    /M

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog, czekam na nexta, a tymczasem zapraszam do mnie http://harrystyles-fanfiction-goout.blogspot.com/ ,pojawił się już next :)
    I czekam, aż dodasz kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń